środa, 3 lutego 2016

Tymczasem w domu...

Jako że, ZNOWU, jestem poszkodowana i muszę gnić w domu, stwierdziłam że zrobię taki "odcinek domowy". Mam nadzieję, że się jakoś przyjmie, a za spóźnienie i tak już nie będę przepraszać bo uprzedzałam, że obsuwy będą się zdarzać dosyć często, z powodów zależnych, jak i niezależnych ode mnie. A jeśli nie uprzedziłam to uprzedzam teraz, że przez najbliższych parę miesięcy blog będzie prowadzony dość nieregularnie. Poza tym, życzę smacznego na Tłusty Czwartek :)

Jeśli moja firmowa "czcionka" jest mało czytelna, to dajcie znać, zacznę dodawać napisy osobno w gimpie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz